sobota, 23 lipca 2016

Miniaturka #1 - Harry + Hermiona

Było pochmurno. Wiatr wiał i rozwiewał ludziom włosy. Zapowiadała się piękna pogoda, ale w jeden sekundzie wszystko spochmurniało. Zrobiło się szaro i zimno. Można było pomyśleć, że zbliżają się dementorzy, ale to nie było to.
Grupka osób w czarnych szatach stała nad grobem. Byli tam wszyscy. Wszyscy, którzy przeżyli III bitwę o Hogwart.
Powód był tylko jeden.
Pogrzeb.
Pogrzeb jego.
Wybrańca, który poświęcił całe swoje życie dla dobra innych.
Hermiona Potter stała w objęciach swojej najlepszej przyjaciółki - Ginny Zabini. Hermiona łkała cichutko, a w koło niej stały jej dzieci. Trójka chłopców. Wszyscy podobni do ojca. Ojca, którego już nie zobaczą. Najstarszy - James - wiedział co się stało, bo był wtedy na pierwszym roku w Hogwarcie. Najmłodszy - Tom - miał dopiero dwa latka. Nie mógł pojąć co się stało. Najgorsze było to, że czwartego dziecka Harry nie pozna. Hermiona spodziewała się kolejnego syna.
Pani Potter była zrozpaczona. Właśnie żegnała swojego męża już na zawsze. Podeszła do trumny. Harry chciał być pochowany jak mugol. Ze swoimi rodzicami. I tak też się stało. Nad imionami jego rodziców było napisane:

Harry James Potter,
Wybraniec
zm. 31 lipca 2016 r, w wieku 36 lat

Obrzęd pogrzebowy trwał. Hermiona położyła na jego trumnie białe róże. Harry zawsze jej przynosił białe róże i to właśnie nimi chciała pożegnać jego ciało, bo wiedziała, że jego dusza pozostanie razem z nią i dziećmi na zawsze. Dotknęła trumny i pogłaskała ją, wyobrażając sobie, że to jego ręka, która z taką czułością zawsze tuliła ją, gdy drugą głaskał po włosach.
Trzy słone łzy spadło na trumnę. Hermiona otarła policzki i wróciła na swoje miejsce.
Powoli trumna opuszczała się w dół. Bez magii. To miał być prawdziwy mugolski pogrzeb. Hermiona przypomniała sobie tamte wydarzenia.
Stojącego przed nią Tom'a Riddle'a. Celującego różdżką w jej serce. Potem wszystko działo się tak szybko. Harry rzucający się przed nią i w tym samym momencie wystrzał dwóch takich samych zaklęć.
Avada Kedavra.
Oba ugodziły i Harry'ego i Tom'a. Harry bez życia opadł na nią, a ona płakała. Straciła go.
A tak go kochała.
Miłość nie przezwycięża wszystkiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz